Rysunki, opowiadania, a nawet poezja...

Ale ja nazywam to WIERSZEm, ponieważ w ten sposób mogę określić dość nietypowy sposób opisywania swoich spostrzeżeń.

Green - tak, ten wiersz jest nacechowany optymizmem :)

Przykre, że żyjemy w czasach gdy słowo piosenka jednoznacznie określa twórzczość poetycką drugiej kategorii. Chociaż w czasach gdy wszysty tworzą poezję, zaczyna być cięzko znaleźć cos naprawde Poetyckiego. Bo chyba troche zbytnio przywyczailismy sie do tego, że mamy podane wszystko na tacy, a czasami trzeba pójść i samemu poszukać. Czasami coś odkrywczego można znaleźć w "zwyklej" codzienności.

Prof.>>Nie wiem skąd u ciebie pomysł, że wiersz ma odkrywać cos nowego. czasami trzeba powtórzyć coś co jest znane i "oklepane" aby tak naprawde zauważyć to na nowo. A cytat który przytoczyłam wcześniej pochodzi właśnie z piosenki.

Ja uważam, że lepiej by ludzie pisali, anieżeli uczestniczyli np. w walkach osiedlowych :) Zawsze coś po nas zostanie... cokolwiek.

moge sie pochwalić paroma rysunkami... możecie je obejrzeć na moim blogu
[link widoczny dla zalogowanych] ;D

To ja się pochwalę moją "twórczością od biedy liryczną":

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie ma tam żadnych wierszy filozoficzno/mistyczno/emo, bo ten styl zwyczajnie do mnie nie pasuje. Jest tam wyłącznie twórczość lekka.

Przyznam że bardzo przyjemna liryka. Choć mało zawału nie dostałem jak przeczytałem "autor: Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy" Wink

Niestety takie sa skutki zapożyczania aliasów od bohaterów ksiązkowych.

Wybacz, ale musiałem wziąć coś dłuższego jako pseudonim. A Julian de Lethenlove jakoś nie bardzo mi pasował.