|
|
Autor |
Wiadomość |
Darkon
Szlachcic
Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 21:25, 14 Lis 2006 |
|
Ksiądz na religii opowiadał pewną historyjkę w której było kilku gości, którzy mówili, że będą zadowoleni jeśli się do czyśćca dostaną, a ich przyjaciel skarcił ich i powiedział im "nieba pragnijcie, chodźby nie wiem co pragnijcie niebo, czyściec jest okropny" i tak raczej jest, skoro czyściec ma być miejscem odpokutowania to dusze muszą tam cierpieć, widzą niebo widzą cieszących się tam ludzi, a nie widzą Boga. To tak jakbyś był na dłuższym głodzie i jakiś grubas obżerałby się na twoich oczach batonikiem.
Jako chrześcijanin przyjmuje do informacji 3 rzeczy ostateczne: Śmierć, Sąd Boży i Niebo/Czyściec/Piekło, a piekło ciekawie było opisane w Boskiej Komedii.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Wto 22:09, 14 Lis 2006 |
|
Zależy co rozumiesz po przez słowo "ciekawie". O ile dobrze wiem piekło ma być otchłanią niewypowiedzianej męki dla duszy. Dla mnie jednak wystarczająco okropne i przerażające jest to co wypowiedziane zostało czyli właśnie piekło z Boskiej Komedii i przepowiednia świętego Jana. Skoro takie rzeczy wypowiedziane zostały to jak muszą wyglądać żeczy "niewypowiedziane"??
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Emiel Godefroy dnia Pią 17:46, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Marbit
Mieszczanin
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 0:24, 15 Lis 2006 |
|
Hm... Ja tam z tego co słyszałem od seminarzystów (uczyłem się na lektora) właśnie piekło jest miejscem bez Boga- źródła wszelkiego szczęścia etc. Więc w piekle poprostu nie jesteśmy szczęśliwi, nie musimy cierpieć, wieczne nieszczęście w końcu przerodzi się w cierpienie.
P.S. Nie żebym się czepiał, ale pisze się rzecz a nie "żecz" - ten bląd aż w oczy kole;]
Prawda. Błąd swój już naprawiłem. - Emiel
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Śro 20:26, 15 Lis 2006 |
|
Z tego co ja slyszalem na lekcjach religii jak i w trakcie roznych dyskusji z ksiezami, to czysciec tym rozni sie od piekła, ze z czysca da sie wydostac. Tzn jest nadzieja na ocalenie, czego nie ma w piekle. Jak sie trafi do piekła to z wejscia juz traci nadzieje na ogladanie Boga twaza w twaz, jesli mozna tak powiedziec.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Pią 17:49, 17 Lis 2006 |
|
Ciekawa teoria. Czym jednak w takim razie rożni sie piekło od życia doczesnego?? Wszak teraz tez nie mamy możliwości oglądać Boga a niektórzy stracili już nawet nadzieje że że kiedykolwiek go ujrzą.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marbit
Mieszczanin
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:44, 17 Lis 2006 |
|
Jak stracili wiarę że ujrzą go kiedykolwiek czyli wątpią w swoje zbawienie istotnie nie zostaną zbawieni gdyż popelnili grzech przeciwko duchowi świętemu... taki grzech może przebaczyć jedynie papież...
A swoją drogą... jak ja wyobrażam sobie ideał miejsca do którego trafię po śmierci, wyobrażam je sobie jako życie w jakimś lepszym świecie, poprostu dalsze życie - utrzymanie domu, praca, itd.- może z mniejszą ilością obowiązków ale w sumie normalne życie w nieco innym- ale w sumie nie tak różniącym się od naszego - świecie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Pią 19:52, 17 Lis 2006 |
|
Ja w podobny sposob to widze co Marbit. Z tym ze bedzie to miejsce gdzie nie bedzie kłamstwa, glodu ani innych problemow. Bedzie mozna sie spotykac ze znajomymi i ogolnie bedzie czlowek ciagle czol sie szczesliwy. Z tym ze wydaje mi sie takze, iz Niebo jest inne dla kazdego. Tzn. chodzi mi tutaj oto, ze kazdy czlowiek inaczej postrzega Niebo i dla kazdego bedzie generowane jego wlasne. Takie na jakie zasluzyl.
A co do tego czym rozni sie zycie doczesne od piekla to to, iz za zycia zawsze masz mozliwosc nawrocenia sie. Jesli z wlasnej woli odrzucasz Boga, ale potem mimo wszystko chcesz do niego wrocic, moze Ci to zostac "zaliczone" ze tak powiem. Poza tym w piekle dusza czlowieka cierpi - pokutuje za grzechy. Tak samo jednak jest czyśćcu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Pią 20:15, 17 Lis 2006 |
|
Nie wiem gdzie to napisac wiec to napisze tutaj, bo po trochu wiaze sie to z tematem rozmowy. Mianowicie mialem dzisiaj fajna sytuacje i chcialem sie dowiedziec co o tym myslicie. Mianowicie:
Po maturze z historii wyszedlem z sali i zszedlem na parter szkoly, gdzie czekala juz pewna grupa ludzi z mojej klasy. Powiedzialem im wczesniej zeby poczekali, bo musze z nimi pogadac. W sobote (jutro) jedziemy na pogrzeb brata jednego z kolesi z naszej klasy wiec trzeba bylo obgadac pewne kwestie organizacyjne. Kiedy przyszedl nasz skarbnik, odliczyl kase i dał mi 70 zl. Przeliczylismy to jeszcze raz i wszystko sie zgadzalo. Jako ze musialem pogadac z jeszcze jednym typkiem, a tego jeszcze nie bylo, poszedlem z kumplem na dwor bo ten chcial zajarać a nie chcialo mu sie isc samemu. Kiedy po 5 minutach przyszlismy, siedzialo tylko dwoch takich typów odemnie z klasy (wiem ze mowie ogolnikami, ale po cholere wam znac imiona? ), a nie bylo tego z ktorym chcialem pogadac. Powiedziano mi ze jest gdzies w szkole. No to poszedlem, znalazlem go i zalatwilem sprawe. Wrocilem do kolesi, ktorzy czekali na mnie i wyszlismy ze szkoly. Po chwili kupel wyciaga z kieszeni 2x po 5zl i mowi ze mi Skarbnik jeszcze zostawil na wieniec. Ja sie zdziwilem strasznie bo przecie wszystko sie zgadzalo, no ale zadowolony wzialem kase. Jak juz dochodzilem do domu, zaczepil mnie jakis starszy facet bliski łez. Troche brudny, wlosy rozczochrane, ale ubrany w plaszcz, szalik na szyi i jakas torba na ramieniu. Mysle ze jakis pijaczek, tylko czego placze? Ten mi mowi ze idzie juz przez cale miasto a zmierza pod Tesco (a do przejscia mial jeszcze ze 2 km) na busa. Bo sie rano dowiedzial ze jego dziecko mialo wypadek gdzies pod Siedlcami. Typo caly sie telepie, łzy mu cieknął po twazy, wiec sie pytam czego konkretnie ode mnie oczekuje? No to, zgodnie z moimi podejzeniami, mowi mi ze nie ma na bilet, ma kilka zloty ale brakuje mu jeszcze 5. No rozkojazony wsadzilem lape w kieszen i wyczolem te dwie piatki co dostalem. Dalem mu jedną, prawie mi sie rzucił na szyje i szybko odszedl widocznie weselszy.
No i teraz pytanie. Czy wg. was to mogl byc przypadek? Czy moze ktos z gory to przewidzial i dlatego dostalem tę kase? Jak liczylismy kase ze Skarbnikiem to wszystko sie zgadzalo i zadnej kasy nie brakowalo, wiec nie wiem czemu dali mi to 5 zl.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Pią 20:36, 17 Lis 2006 |
|
Heh myśle że to prędzej historia do tematu o predestynacji
Jak na mój gust to po prostu przypadek.
Melvin napisał: |
Tzn. chodzi mi tutaj oto, ze kazdy czlowiek inaczej postrzega Niebo i dla kazdego bedzie generowane jego wlasne. |
Też kiedyś myślałem o takiej wizj nieba ale zastanawiałomnie zawsze jak to będzie jeżeli ja w swoim niebie będę chciał być z pewnymi osobami a one będą chciały żyć w innym, swoim niebie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Sob 17:15, 18 Lis 2006 |
|
Ciekawa sprawa. Chyba ze wejdziemy glebiej w filozofie i dotrzemy do pewnego nurtu (ktorego nazwy oczywiscie nie pamietam) gloszacego, iz to co czlowieka otacza wygenerowane jest przez jego swiadomosc i ludzie, z ktorymi sie spotykamy, sa wytworem naszego umyslu. Moim zdaniem to glupota no ale ludzie nawet takie rozkminy mieli. Aczkolwiek, gdyby jednak tak bylo, to kazda osoba generuje swoj wlasny swiat a co za tym idzie osoby, z ktorymi sie spotyka. Potem po smierci generowana jest jego wlasna wersja Nieba. Troche to naciągane .
Wlasnie na tym polega tajemnica Nieba. Czlowiek nie jest w stanie wyobrazic sobie tego w jaki sposob moze ono wygladac. Aczkolwiek, są teksty w Piśmie Świetym, ktore mogą naprowadzać nas na to jak wyglada niebo. Np: przypowieść o kobiecie, ktora nic innego nie robila tylko sie modlila a dla innych byla chamska i nie przyjemna - czyli o dewotce. Jak umarła to poszla do nieba i aniol prowadzil ją ulicą pokazując wspaniałe domy, potem troche gorsze, potem jakies speluny a na koncu szałas z patykow i szmat. Kobieta za kazdym razem pytala czy to tu ma mieszkac, az do czasu kiedy doszli do spelun. Zamieszkala jednak w owym szalasie. Mozliwe, ze nie jest to dobry przyklad "wygladu" Nieba, ale zdaje mi sie iz jest tutaj zawarty sens tego miejsca. Niebo, bedzie takie na jakie sobie zapracujesz (zdaje mi sie jednak ze jest to tekst ze Starego Testamentu - w Nowym troche inaczej to wyglada).
A co do przedstawionej przeze mnie sytuacji. To i mi zdaje sie ze byl to przypadek, albo ze nawet dalem sie naciagnac na piątaka. Aczkolwiek ciekawa sytuacja i przyznam ze zmusila mnie do myslenia .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Pon 15:33, 20 Lis 2006 |
|
Emiel Godefroy napisał: |
Ciekawa teoria. Czym jednak w takim razie rożni sie piekło od życia doczesnego?? Wszak teraz tez nie mamy możliwości oglądać Boga a niektórzy stracili już nawet nadzieje że że kiedykolwiek go ujrzą. |
Ekstrapolując: czym się niebo różni od życia doczesnego? Skoro ogładam Boga w drugim człowieku (zgodnie ze słowami Nowego Testamentu i moimi własnymi odczuciami), skoro doświadczam Jego miłości, kochając i będąc kochana, co daje mi nadzieję na zbawienie (powiedziałbym, że i więcej, ale wcale nie jestem taka pewna), to czyż to nie jest Niebo?
Marbit napisał: |
jak ja wyobrażam sobie ideał miejsca do którego trafię po śmierci, wyobrażam je sobie jako życie w jakimś lepszym świecie, poprostu dalsze życie - utrzymanie domu, praca, itd. |
Jednym słowem Egipskie Pola Trzcin
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Pon 16:11, 20 Lis 2006 |
|
"Ekstrapolując" - czy to jest synonim na "ekstra polowanie"??
Jeżeli w człowieku widzisz Boga to w kim Ty widzisz człowieka?? To że każdy ma Boga w sercu jak twierdzi kościół nie znaczy że jest jego obrazem czy uosobieniem. Człowiek ma wady, a Bóg podobno nie (choć w Bibli znajdę framenty które mówią inaczej), człowiekowi daleko jest do Boga.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Pon 16:47, 20 Lis 2006 |
|
Nie mozesz powiedziec ze w Biblii są fragmenty ukazjujące wady Boga. Nie nam jest oceniać jego decyzje, naszą rolą jest nadzieja jego miłosierdzia. Aczkolwiek przytocz z checia te fragmenty, albo chodzicaz daj rozdzialy to przeczytam z checia.
Poza tym przeciez czlowiek został stwozony na obraz i podobienstwo Boga. Dlatego tez widząc czlowieka oglądamy w pewnym sęsie Boga (chodź czasami zdaje sie byc to szatan).
A moze Miyumi chciala powiedziec, abstrachując?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Pon 17:27, 20 Lis 2006 |
|
Zdecydowanie chciałam użyć słowa ekstrapolacja. Ponieważ nie oznacza ono bynajmniej polowania, a "rozciąganie wniosków" (mówiąc laickim językiem).
Człowiek jest Boskim dziełem, i uczynki wobec człowieka są uczynkami wobec Boga. Pomijając fakt, czy na tej podstawie możemy mówić, że człowiek jest obrazem Boga, czy nie, ponieważ nie widzę na to łatwej odpowiedzi. A poglad ten czerpię z fargmentu NT, w którym Jezus naucza: "Wszystko co uczyniliści jednemu z tych najmniejszych, mnieście uczynili" (też postaram się znaleźć rozdział, ponieważ nie jestem pewna czy jest to dokładny cytat)
Cytat: |
To że każdy ma Boga w sercu jak twierdzi kościół nie znaczy że jest jego obrazem czy uosobieniem |
Człowiek jest też stworzony na obraz i podobieństwo Boga (to już Stary Testament, nie tylko nauka Kościoła).
A to, że w człowieku dostrzegam Boga, nie oznacza, że nie widzę w nim człowieka. Widzę jak najbardziej.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez miyumi dnia Wto 16:00, 21 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Marbit
Mieszczanin
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:07, 20 Lis 2006 |
|
Znów wtrące się do dyskusji jako ... człowiek który ukończył kursy z biblistyki:)
To że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo oznacza ni mniej ni więcej że człowiek ma wolną wolę i nieśmiertelną duszę- w tych dwóch aspektach jesteśmy podobni do Boga- taka jest oficjalne stanowisko kongegacji nauki wiary :)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |