Ulubiony/-na/-ne klan, tradycja, plemie...

Chyba nie było podobnego tematu, to zakładam. O ile Wilkołaka, Maga i reszte systemów poza Wampirem z WoD'a znam słabo o tyle moge powiedzieć, że z klanów to cenię najbardziej tremere - za magię i ventrue - za trzymanie władzy. Tak pokrótce.

Hmmm Najbardziej chyba lubie Malkavianów. Głównie dlatego że ich te "wizje" niekiedy sa przezabawne Wink

Jednak niemalze od zawsze grałam Pariasem Wink

. Klan niezależny od nikogo. Jeśli jednak chcą służyć Sabatowi to nazywa się ich Panderami, a jeśli Camarilli to jeszcze inaczej (jak na złosc nazwa wypadła mi z głowy :/).
Panderów lubie za to że potrafia walczyć nawet jeśli wiadome jest że przegrają. Poprostu walka do ostatniej krwi. No i potrafią Lasombrejczykom napsuć nieco krwii Wink

.

Tremere? Nie wiem dlaczego, ale u nas na sesjach królowały dwa teksty:

przerobione powiedzienie Polsatu na : Podaruj tremerom słońce i Promyczek słońca dla domu Tremere Very Happy

nie żebym miała cos do nich osobiście, ale wszyscy leczą mnie z chęci grania Tremerami. Jako, że to jednak przepaczki są Very Happy

Klanem do którego mam niesamowity sentyment są Giovanni. Też, niestety, przepaczki. I do tego z paskudną wadą klanową (działało to na zasadzie Szpon Diabła - ukąszenie Giovanni jest zawsze dla śmiertelnika niezwykle bolesne. Właściwie częstio śmiertelne przez ten ból właśnie.) Jednak moja pierwsza poważna postać do Wampira była Nekromantką i Okultystką z domu Giovanni. Zagraliśmy wtedy kampanię z autetyczną dramą. Była bardzo bolesna, ale i niezwykła bo tak bardzo wczulismy sie w nasze postacie. A wspomniana Nekromantka, była zamknięta w ciele osmioletniej dzieczynki. Stanowiło to pewien dysonans Smile

A jeśli chodzi o plemię to mam dwa upatrzone.

Bastet - moja miłość do kotów, jest porównywalna tylko z tym jak bardzo drażniący jest mój własny kot (potrafi doprowadzić do paranoi i widzi duchy). Tak więc wszystko co kocie jest mi miłe, a z Bastetów, najbardziej Celician i gepard (niestety nie pamietam bastetowej nazwy tego plemienia -_-')

Gdyby ktos chciał się sprawdzic to można [link widoczny dla zalogowanych]

A z samego wilkołaka to Patrzący w Gwiazdy. Przeboleć nie mogę, że w trzeciej edycji juz ich nie ma. Odeszli na wschód i nikt nie wie dlaczego. A przez to nikt, też za nimi nie przepada. Dlatego cieszy mnie, że jask na razie w polsce dostępna jest głównie druga edycja, gdzie Stargazerzy są spokojnymi filozofami. Chociaz spokój wymuszają głównie swoją znajomością Kailindo, ale to juz inna bajka Razz

Ach, i raz jeszcze pokusiłam sie o Ananasi Twisted Evil

Jakby to delikatnie określic? SZATAN NA KÓŁKACH! Very Happy

Wspaniała rasa, gdyby nie jeden haczyk. Po przejściu Metamorfozy (nie przemiany jak inne zmiennokształtne, Metamorfoza zachodzi powoli, do kilku miesięcy i stopniowo) Ananasi nie odczuwają niemal żadnych uczuć. A to już jest trudne do prowadzenia.

W maga nigdy nie miałam okazje pograć. Kiedyś przymierzałam się do Wirtualnych Adeptów, ale to było głównie pod wpływem obejrzenia Lain (swoją droga, osobą tolerującym anime, mogę ten tytuł polecić). Teraz nie mam ulubionej Tradycji.

Wilkołak: [Corax], Wendigo, Stargazers
Wampir: MaLkAvIaN, Baali
Mag: Bractwo Akhsic, Nephandi

Nephandi, Baali... cos sadystyczno-piekielne odchyły zaczynają z Ciebie wygladać Razz

Co do Tradycji to może niedługo napisze swojego faworyta bo już dodałem do emuła ściaganie podręcznika do Maga w .pdf'ie może dzięki temu znowu mnie najdzie na przekartkowanie chociaż podręcznika, bo ten w .docu'u jest mało zachęcający. Jak coś to link ed2k jest na osloskopie do tego podręcznika.

Wampir - GANGREL!!, BAALI!, Malkavian
Wilkolak - Srebrne Kly, Milczący Wędrowcy
Mag - nie pamietam, ale moze Emiel tak Very Happy

WoD - mortal... Adrian dokładniej

O którą tradycję Ci chodzi? Znając cie to powinni być Kultyści Ekstazy, ale opisz mi tradycję, o której myślisz to będę mógł powiedzieć na sto procent.

Adrianowi yo było tak blisko do mortala ja mi do przewodniczącej kółka różańcowego. Szkoda, że temat się nie rozwinął, bo Adrian zaczynał wykazywać interesujące zdolności (poruszanie się w Umbrze, lewitacja w trakcie medytacji)

Yuu napisał:

Adrianowi yo było tak blisko do mortala ja mi do przewodniczącej kółka różańcowego

Amen.

To ciekawe bo już zapomniałem co właściwie wymyślilem dla Adriana. Nie pamiętam czym miał być, ale nic straconego na pewno sobie przypomnę.

Ja w zasadzie mam jeden ulubiony klan. Mianowicie Ravnosi. Poezja. Oszust, Outsider, Zdrajca... mniam ^^

Zdrajca? Przecież to charakterystyka każdego praktycznie klanu Kainitów. Każdy zdradzi Sektę dla klanu, klan dla koterii, koterię dla siebie Twisted Evil

Wampiry słyną z knucia manipulacji i nieustających zdradzieckich intryg.

Outsiderzy? To wystarczy, że jakiś wampir nie do końca chciał być przemieniony i już jest outsiderem w stosunku do innych wampirów. A, że większość graczy tworzy postacie z personal dramą, to outsiderzy są raczej popularni Razz

Ale nie da sie ukryć, że granie w karty z Ravnosem to najpewniejszy sposób, żeby przerznąć wszystko łącznie z ostatnim litrem krwi i dusza Razz

Zgadzam się, że wszystkie (niemal) wampiry to outsiderzy i zdrajcy. Ale Ravnosi to mistrzowie w tym fachu. Jeśli można to tak ująć.

Co do kart to rzeczywiście strach się bac XD

Mistrzami w zdradach chyba jednak pozostają Tremerzy. Przynajmniej w stosunku, do innych klanów, bo do siebie nawzajem, to nie bardzo mogą. Obstawiałbym tez na Ventreu w tej profesji. Ale oni to głównie manipulatorzy. Nie używają tak drastycznych nazw na określenie ich "delikatnych" i wyszukanych metod sprawowania władzy Razz

Nosferatu rulez z powodu klimatu, Lasombra rulez z powodu system rozgrywania sesji, ee kufa jak im było... no ci od róży, sztuki i takich tam pierdół... eee... w każdym razie oni rulez z powodu ogólnej psychodeliczności.

Pzdr
Counter