Diableria

Wysłany: Pon 16:25, 13 Mar 2006

Teoretycznie się da. Ale z wykonaniem praktycznym nie jest już tak łatwo. Zresztą, pokolenie tak po prawdzie to potrzebne jest do Dominacji i w walce do spalania krwii. Głównie oczywiście.

W społeczności liczy sie Status. A ten można sobie wypracowac nawet bedąc trzynastopokoleniowcem. Aczkolwiek ostrzegam, że nie jest łatwo.

Wysłany: Pon 20:56, 13 Mar 2006

Dominacji nie da się używać na wampirach z niższego pokolenia jak włąsne, dobrze pamiętam ?

A jeśli chodzi o Status który daje głównie właśnie pokolenie to jeśli ktoś głupi i młody to może stać się tylko smacznym celem jakiegoś łakomego diabolisty
np. tworząc sobie nową postać i biorąc 5 kropek w pokoleniu : P doświadczony gracz będzie wiedział co robić żeby unikać przykrych sytuacji, ale młody gracz nie łapiący jeszcze dobrze tego świata to może liczyć raczej tylko na jakąś ochrone ze strony mentor-a/-ów co sięraczej rzadko zdarza.
Jak teraz prowadze (znowu dla mojej starej ekipy, mają okazje żałować za swoje grzechy grania jak typowi gracze dnd) to gracze mają o tyle dobrze, że to jest od początku czyli z przeistoczeniem i całą edukacją, będą miejsca przyśpieszenia czasu, ale i tak pod ręką starego ventrue(stwórcy jednego z graczy) powinni być bezpieczni. Jak narazie zaczynają w latach '50 w ameryce, już raz gracz się złapał i chciał zadzownić przez komórke w jedno miejsce :>

Zaczynam zmieniać zdanie, z 3 opcji odpowiedzi na pytanie w ankiecie na drugą opcję, chociaż jak by była okazja to bym wykorzystał, ale oczywiście wcześniej lepiej sięupewnić czy nie będzie trzeba ponosić przykrych konsekwencji diabolizowania : )

Wysłany: Sob 16:11, 25 Mar 2006

Nie można sobie zdobyć wyższego (słabszego) pokolenia poprzez diabolizacje ale są do tego odpowiedznie rytuały. Jeśli chodzi o cechę pokolenie to podręcznik wyraźnie mówi że tylko za zgodą MG właśnie dlatego bo pokolenie od razu wiąże się ze statusem a także duzą mocą postaci (wiem to bo sam zawsze schodze z pokoleniem jak najniżej ostatnio nawet na 7). Jednak jeśli ktoś chce sobie zrobić po prostu przepakowaną postać to tak jak mówiłeś Darkonie po prostu staje się "smacznym celelm".

No to teraz sprawdza się jakich to miało się nieudolnych MG/Narratorów, połowa moich postaci miała obniżone pokolenie część do maksimum - czyli do 8 - niestety, ani tego nie dało się wykorzystać, ani mi to zbytnio nie utrudniło życia... śmierci... nieśmiertelności Wink

ale jednak nie narzekam aż tak na prowadzących, było dobrze, tylko poprostu niewtajemniczali się głębiej w Wampira.

Pamiętam jak kiedyś sam prowadziłem to gracze po jakiejś zagmatwanej przygodzie w domu naopak - dosłownie, jak przechodziło się przez drzwi np. do kuchni to lądowałeś na strychu - po dłuższej wędrówce po schodach trafili do krypty jakiegoś żołnierza rzymskiego (z tych późniejszych okresów) jak nie dali rady mu tłumaczyć dzisiejszego świata to wzieli go wypili póki był jeszcze słaby Razz

Dziwnie było, ale nie wiązałem większych nadzieji z tym żołnierzem, ani graczami.

Dla niektórych MG zasady są bardzo odległe bo uważają je za kompletnie nie potrzebne. Nie jest to złe podejście ponieważ taki MG chce w 100% skupić się na historii którą stworzył i zapewne nie uśmiecha mu się żeby grupa sabatników która miała pojmać graczy została rozgromiona na cztery wiatry bo gracze okazali sie potężni. Czasami po prostu zasady i niektore konwencje są nie wygodne więc się je olewa...

Ja teraz zacząłem prowadzić drużyny i grać postaciami mocno przepakowanymi. Prowadzenie takich drużyn jak na razie to sama przyjemność (ale to pewnie głównie zasługa graczy). Główną zaletą takiej drużyny jest to że kiedy napotkają przeciwnika to mam pewność że nie zakończy to przygody nad którą (jednak) trochę pracowałem.
Ponadto granie potężną postacią też jest ciekawą zabawą niestety nie znalazłem jeszcze (no dobra jeszcze nie szukałem) MG który chciałby poprowadzić drużynę przepaków.

Własnie dopiero sobie skojarzyłam dwa fakty.

Nie tylko gracze, moga diabolizowac... także ich postacie moga paść ofiarą diablerii. zastanawiające dla mnie zaczyna byc dlaczego, jesli zachodzi podejrzenie, że postac ma pokolenie około 4ego lub 5ego, niek jeszcze nie próbował na nie zapolować. A jeśli dołoży się do tego Krwawe Łowy. Taka postac powinna nie muc sie odpedzic, od młodych lub niskopokoleniowych wampirów pragnacych podnieść swoje pokolenie.

Wampiry nie są takie głupie. Co za idiota uganiał by się za Matuzalemem tylko po to by najzwyczajniej w świecie oberwać w łeb. Matuzalem swobodnie może podznieść sobie atrybuty już do poziomu 9 - 10 kropki co robi z niego w razie potrzeby maszynę do zabijania. Do tego dyscypliny powyżej piątej kropki. No i zawsze istnieje ryzyko że zdiabolizowany wampir przejmie twoje ciało. Czy nie lepiej popijać sobie dobrze schłodzoną krew na jakimś bankiecie u księcia nie prosząc się o kłopoty??

Nawet ze statystykami na 9, lub 10 nie uratujesz sie przed pociskami zapalającymi, najlepiej jeszcze z kilku broni maszynowych. Pewne rzeczy sa po prostu nie do ominiecia.

Zreszta... picie u księcia może sie wiązać z pewnym delikatnym ryzykiem... np.: więzów krwii. a jeżeli samemu ma sie aspirację na te posade, wtedy cóz... wszystkie chwyty dozwolone. A wysokie pokolenie raczej pomaga.

Ale jeśli już ktoś zachłanny na tą krew starszego to raczej chce mieć ją tylko i wyłącznie dla siebie, a jeśli młody i głupi to będzie miał problem z już samym trafieniem Matuzalema. Wiek jest powiązany z doświadczeniem (życiowym). Podstęp sam wystarczy no i dyscyplina akceleracji na 5 kropce albo wyżej zrobi swoje. Co do więzów krwi na bankietach u księcia to raczej mało prawdopodobne, czyżby to była jakaś forma żartu ? jak od kogoś biorą krew to pewnie na litry i później raczej nie oddają (pewnie nawet nie będzie już komu oddać), trudno być więźniem kogoś kto już pożegnał się z tym światem.
I na końcu "Myju Myju"(nie bij za to Razz

) chyba chciałaś powiedzieć "niższe pokolenie". Odpowiednie pokolenie pomaga jeśli umie się je wykorzystać, takie moje zdanie na ten temat :)

Pociski zapalające owszem stanowią pewien problem nawet dla Matuzalema ale z tego co pamiętam to mówimy o diablerii... więc powiedz mi jak chcesz zdiabolizować kupkę popiołu??? Very Happy

Emielu, pisząc swój ostatni post, nie wziąłeś pod uwagę jednego. Mnie. Pytasz jak zdiabolizować kupkę popiołu? Też coś... obaj byśmy dali radę. Wystarczy ją wsnuffać (słowo, którego znaczenie znają tylko niekturzy, aczkolwiek, do domyślenia sie owego znaczenia nie potrzeba raczej zbyt wysokiego intelektu... wystarczy na dwie kropki :] ).

Diablerie są ZŁE!

Jak się temu teraz przyglądam to, jeśli diableria nie jest celem twojego życia (patrz: Assamita) to jest ona zbędna. Wystarczająco wielu jest rówieśników w pokoleniu, żeby robić interesy i walczyć o pozycje z kimś na swoim poziomie, a nie pchać się z 13 pokolenia na 8, żeby dorównywać starszym(to tylko przykład). Jeśli jest okazja (patrz: Krwawe Łowy) to można skorzystać, ale nic na siłę.

I to jest chyba najzdrowsze podejście. Emiel Słyszysz? Nikt nie musi za nami biegac i nas próbować zdiabolizowac, tylko dlatego, że memy wysokie pokolenie, prawda?

Wysokie pokolenie tylko przydaje się jednak, kiedy jesteś powiedzmy 12 pokoleniowcem, żyjącym juz około 120 lat, a jakis świerzo przemieniony szczyl, miał farta i załapał sie na 9, a przez to może cię Dominować jak mu się żywnie podoba. I innymi umysłowym Dyscyplinami też. Wtedy az się prosi o Diabolizację.

Wtedy to się diabolizuje właśnie tego szczyla :-[ :) szuka się tylko pretekstu to zdiabolizowania, a jeśli młody to i nierozgarnięty, a jest takie fajne powiedzenie "szukajcie, a znajdziecie".

Diableria - Assamici, Sabat, Baali Very Happy

Dominacja - fajnie... potęga 8 pokolenia to 3 PK na turę! xD
A potem jeszcze lepiej...
I oczywiście wyższe poziomy daim.... dyscyplin Very Happy