Przesądy

Jako że mało mamy na forum osób, ktore w poważny sposób zajmowałyby się okultyzmem czy też innymi rodzajami ezoteryki, a szkoda by było by ten dział umarł, postanowiłem zalożyc taki temat.
Pytanie:
Czy jesteście przesądni i jeśli tak to w jakie przesądy wierzycie a w jakie nie??

Ja nie jestem przesądny, gdyż bycie przesądnym, koliduje z moją wiarą Katolicką i Chrześcijańską. Bo czym innym jest wiara w Boga, a czym innym w pogańskie wierzenia, których przesądy są częścią.

A tak wogóle to głupota wierzyc że czarny kot pecha przynosi i w podobne gusła. Ja bym się wstydził w coś takiego wierzyc...

Ja nie jestem przesądny. Bo nie. Ale jak kiedyś zobaczę, że czarny kot przebiegnąwszy komuś drogę wpadł pod ciężarówkę i ochlapał tego kogoś swoimi wnętrznościami, albo że odłamki rozbitego lustra powbijały się komuś w nogę zmniejszając jej sprawność na ~7 lat to zacznę się zastanawiać.

Przesądy są o wiele starsze niż religia, dlatego są tak bardzo wbudowane w naszą kulturę. To prawda, że wywodzą się głównie z wierzeń pogańskich, ale nie tylko. Bo przesądem nie są wierzenia, że trzeba składać kawałki pożywienia na podłodze, żeby dobre duszki miały co zjeść za opiekę nad domem, a to że jeśli przechodzisz pod drabiną możesz mieć pecha (np. owa wyżej wymieniona drabina sperdoli Ci się na banie - pech, nie?). Są to moje przemyślenia, nie poparte żadnymi dowodami naukowymi w postaci jakiś mądrych publikacji, aczkolwiek wydaje mi się iż przesądy swój rodowód biorą z jakiś mądrości ludowych - które wykształcały się przez dziesiątki lat. To, że ktoś ma pecha bo mu kot, koloru raczej ciemno szarego niż czarnego, przebiegł drogę jest raczej naciągane - aczkolwiek wywodzić się może z legendy, której bohaterem jest jakiś Mietek, który żył w jednej wsi, a po owym fakcie przebiegnięcia zginą śmiercią raczej tragiczną. Wieść owa rozniosła się i w owym kocie dopatrywano się diabła/czorta/demona czy innej cholery, której niewyobrażalną radość przysparza wkurwianie ludzi. A co do tego, czy ja jestem przesądny to powiem tak - jestem ostrożny Wink

Wysłany: Śro 2:31, 05 Mar 2008

Ostrożnośc nie zawadzi nigdy Wink

znowu to c z kreską nie chce się mi pisac... to mnie wkuźwia... zawsze jednak pecha można nazwa zbiegiem okoliczności i wtedy będzie tego Wink