|
|
Autor |
Wiadomość |
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Nie 1:01, 23 Gru 2007 |
|
Kiedyś wysunąłem teorie że znaczna większość graczy RPG zaczyna albo od D&D albo od Warhammera. Chciałbym sprawdzić czy to prawda.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Raziel
Szlachcic
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth
|
Wysłany:
Wto 14:40, 25 Gru 2007 |
|
W moim przypadku prawda- zaczynałem od D&D. I baaardzo tego teraz żałuję, bo moi gracze nie chcą już niczego innego (odsyłam tu do mojego wierszyka w dziale twórczość).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Darkon
Szlachcic
Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 16:56, 25 Gru 2007 |
|
Poraz kolejny prawda. Warhammer... nie dość, że dużo ludzi od niego zaczynało, to naprawde warto od niego zaczynać wprowadzać nowych ludzi, sprawdza się. Proste zasady, popularność, no i to co chyba najbardziej podsyca świeżych graczy... konwencja czysto fantasy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greenbottle
Mieszczanin
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:54, 25 Gru 2007 |
|
Ja zaczynałem od (a ostatnio wróciłem do) Warhammera. A było to już kilka dobrych lat temu, kiedy jeszcze RPG nie było tak znane jak teraz... Wiec poki co Twoja teoria Emielu sie sprawdza :)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Czw 18:17, 27 Gru 2007 |
|
No proszę czyli jednak moja teza się sprawdza Myślicie że jest jakaś różnica między graczami którzy zaczynali od Warha a tymi co zaczynali od D&D??
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raziel
Szlachcic
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth
|
Wysłany:
Czw 19:21, 27 Gru 2007 |
|
Wprawdzie to tylko moje wymysły (tzn. nie mam na to dowodów), ale wydaje mi się, że przy tworzeniu postaci gracze zaczynający od młotka w mniejszym stopniu polegają na pomocy MG. Jakby nie patrzeć, D&D jest o wiele bardziej skomplikowany, co może wywołać traumę i wpłynąć na późniejsze życie (będę psychologiem!).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aravilar Liadon
Mieszczanin
Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góry Nether
|
Wysłany:
Pon 15:15, 31 Gru 2007 |
|
Ja zaczynałem od D&D (rzućcie te noże) i fajnie było. No i mam sentyment do tego systemu, ale jakoś nie przeszkadza mi to grać w inne. W Wiedźmina, WoD-a, Warha itd. Jedno drugiego nie wyklucza no nie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Azeher
Mieszczanin
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd
|
Wysłany:
Pon 13:23, 14 Sty 2008 |
|
Ja od D&D nie zaczynałem sensu stricto ale to był mój pierwszy konkretny system w który grałem. Myślę że nie ma się co wypinac na cokolwiek z tego powodu. Sądze że nie wywarło to na mnie wielkiego wpływu w jaki system grałem na początku... raczej wpływ na mnie miało to jak grałem i z kim.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raziel
Szlachcic
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth
|
Wysłany:
Pon 19:32, 14 Sty 2008 |
|
Azeher napisał: |
Sądze że nie wywarło to na mnie wielkiego wpływu w jaki system grałem na początku... |
Kurna, dam to moim graczom do przeczytania. Może dadzą mi spokój.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Wto 21:01, 12 Lut 2008 |
|
Ja zaczynałem od Warha oczywiście. A co do Twojego pytania Emielu to różnica jest taka, moim zdaniem oczywiście, że Warhammer jest jednak trochę bardziej realistyczny . Ja nie przepadam za D&D - nigdy nie grałem, przyznaje się, ale jakoś dziwne odczucia mam jak słyszę o tym systemie. Warhammer jest rewelacyjny i do tej pory moim zdaniem jest to najlepszy system RPG jeśli chodzi o sens stricte fantasy. Bo Świat Mroku to jest już coś innego - inny rodzaj fantastyki.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Czw 16:06, 14 Lut 2008 |
|
Aż normalnie wykorzystam chwilę wolnego w ten walentynkowy dzień i może też coś napiszę. A natchnęły mnie do tego pewne wspomnienia.
Wyobraźcie sobie ponad czterdziestostopniowy upał, rozgrzane powietrze drżące naf dachami z czerwonych dachówek, gliniane ściany niewielkich szeregowych domków, pokryte stiukiem i powoli wysychającymi pędami winogron, których owoce właśnie zaczynają dojrzewać. Jest południe, włoska siesta. Leniwie cykają cykady i świerszcze, pszczoły ciężko bzyczą nad pełnymi ostatnimi już kwiatami pigwy, czy magnoli. Słońce rysuje na ścianach werand i patio migotliwe refleksy światła odbitego od powierzchni wody niewielkiego basenu w ogrodzie.
Trzynastoletnia dziewczynka czyta polską książkę. Czyta ją już drugi lub trezci raz w swoim życiu, ale książka nadal fascynuje ją tak samo. A może nawet i bradziej, kiedy dorastając dostrzega w niej coraz więcej smaczków. Książka ma tytuł "Wieża Jaskółki". Obok niej na białym plastikowym stole, leży jeszcze jedna ksiazka, bardzo podobna do tej czytanej przez dziewczynę, ale tytułu nie widać. Pewnie kolejny, lub poprzedni tom.
Dziewczyna co chwil podnosi wzrok znad ksiażki i patrzy na falująca powierzchnię wody w basenie, na kwiaty malw w donicach na werandzie, na nabrzmiałe liście krzaków fikusów rosnące w ogrodzie. Czasami patrzy też na zasłonięte drewnianymi okiennicami okna, lub stiukowe ściany. Patrzy, ale po jej wzroku łatwo poznać, że tak na prawdę ich nie widzi. Że patrzy zupełnie gdzieś dalej, w tylko sobie znana, zupełnie innym obcą stronę.
Dziewczyna tak na prawdę patrzy na skute lodem jezioro, na płonące miasta, na górskie przełęcze, na gęste lasy po których galopuje siódemka młodych konnych. I zastanawia się, jak oni zareagowali by na nią, co ona by zrobiła, jak ona wyglądałaby w tych lasach przełęczach i bitwach. I ma to przed oczyma całkiem wyraźnie namalowane.
Po chwili na patio wychodzi chudy chłopaczek, tak chyba z dwa lub trzy lata młodszy od dziewczynki. Pod pachą niesie kilka kartek i dużą książkę, której każda kartka fruwałaby osobno. Są tu razem na wakacjach, ona przyjechała z rodzicami i on też. I jeszcze ze swoimi dwoma braćmi. Ich rodzice są bliskimi przyjaciółmi, jeszcze z liceum, dlatego razem wynajęli ten domek na wakacje. Dziewczynka już kilka razy widziała tą książkę, lub walające się pojedyncze kartki, po całym domku. Próbowała zapytać co to jest, a on próbował jej wyjaśnić. Ale jak to często w tym wieku bywa, nie za dobrze im szło.
Chłopak dzięki tej książce prowadził swoim braciom przygody zupełnie jak w książce dziewczyny. I jego bracia wyobrażali sobie, że są podróżnikami, wojownikami, czy magami w tej przygodzie, zupełnie tak samo jak to robiła dziewczynka, czytając swoją książkę. Z tą tylko cudowna przewaga, że oni mogli o tym opowiadać i naprawdę kreować tą przygodę.
Przez kilka kolejnych dni dziewczyna opowiadała chłopcu o bohaterach książki, a on zrobił z jej pomocą "statystyki" dla wiedźmina, driad, bruxy i chimery. Ona zrobiła rysunki i opisy. Nawet raz zagrała z nimi przygodę. Ale trochę ją odstręczały te postacie którymi można było grać. Zbiegły niewolnik, sługa, grabarz, flisak? Wszystko takie słabe i brudne... A gdzie coś tak zwyczajnego i oczywistego jak wojownik (taki, który potrafi fechtować się mieczem i walczyć), czarodziejka (które jednak umie rzucać te zaklęcia kul ognistych, lub lewitować w powietrzu), kapłanka, która potrafiłaby przewidzieć przyszłość i uleczyć każdą ranę?
Nie, zdecydowanie ten świat słabych i strasznych postaci, w ogóle nie przypominał świata, który jej się marzył.
Musiało minąć jeszcze kilka lat. Musiał trafić sie konwent i LARP na nim. Musiało się przypadkiem zdarzyć, że dwa dni później w szkole ktoś opowiadał o tym właśnie larpie komuś innemu. Musiał się zdarzyć cud bezpośredniości, kiedy ta 17latka wcięła się bazczelnie w rozmowę i zaczęła opowiadać swoje wrażenia i pomysł. Musiał być wspólnie zorganizowany LARP w szkole, przez dziewczynę i nowego znajomego, napisany przez nia w całości, w całości zorganizowany.
I dopiero na tym larpie musiał się trafić kumpel, który zaproponował jej sesję w Warhammera.
Jej pierwszą sesję RPG.
I całe szczęście, że nie natrafiła ona na D&D wcześniej.
Bo po wielu latach patrzę na podręczniki do D&D i się zastanawiam - ale kim byłeś wcześniej zanim zostałeś tym pierwszopoziomowym wojownikiem. Gdzie się urodziłeś, jak udało ci się zostać wojownikiem, dostać miecz i zbroję, nauczyć kilku tych cięć. Gdzie te czasy sługi, skryby, giermka i prostego żołnierza, które doprowadziły cię do poziomu wojownika.
A dawniej patrzyłam na tych gryzipórków i majtków i pytałam, "ale gdzie są wojownicy?". I gdybym wtedy trafiła na D&D, to może zaczęłabym grać od razu. Dużo i namiętnie. I z wielką pasją. Ale podejrzewam, że już nigdy nie nauczyłabym się cenić tych postaci słabych, szarych i marnych, ukrytych w tłumie ludzi zamieszkujących świat. Już zawsze byłyby one dla mnie głupie i bezsensowne.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raziel
Szlachcic
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth
|
Wysłany:
Czw 16:30, 14 Lut 2008 |
|
Cholera... Wzruszyłem się normalnie.
To nie jest sprawiedliwe, że jestem skazany na D&D (ew. Neuroshimę)!!!
Ale już we wrześniu liceum (mam nadzieję że jakiekolwiek oprócz naszego wiejskiego), to może trafię na kogoś od Młota.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Sob 17:11, 16 Lut 2008 |
|
Cóż, akurat w tym jednym przypadku moim celem nie było wywoływanie wzruszenia Trochę dlatego, że niedawno byłam po sesji z fatalną fabułą, ale za to z cudownymi opisami, taka forma przyszła mi najłatwiej. A troszkę dlatego, że jednak chciałam pokazać bardziej obrazowo, że ważne może być od czego zaczynaliśmy gry RPG. Większość z nas zaczynała w tym wieku, kiedy akurat kształtujemy sobie światopogląd, wizję życia i jakiś sposób patrzenia na ludzi. Wielokrotnie później będziemy to w naszym życiu modyfikować, ale pewne pierwotne rysy pozostaną już w nas na zawsze.
I tak wizja RPG, które są nastawione głównie na zdobywanie potęgi i rozwój w najprostszy sposób - znaczy się cyferkami, a RPG, które skupia się głównie na pozwoleniu ci na wejście w inną rzeczywistość, będą już zawsze w jakimś stopniu wpływały na to czego później będziemy poszukiwali w RPG. Choć nazwa czy system ten sam, to każdy będzie go rozumiał inaczej.
To tak jak z kolorem seledynowym.
Każdy z nas mniej więcej wie o co chodzi. Ale każdy zobaczy przed oczyma inny odcień, dy będzie go musiał sobie wyobrazić.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Counterman
Mieszczanin
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kopytko!
|
Wysłany:
Pią 19:47, 29 Lut 2008 |
|
Młotek był pierwszy. A dopiero potem było dark fantasy (czyli Młotek, ale porządnie poprowadzony ).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Sob 11:01, 01 Mar 2008 |
|
I co wolisz? Fantasy, czy porządny dark?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |