Czy chcielibyście żyć w świecie fantasy ?

Czy chcieliyscie żyć w świecie warhammera, D&D, kryształu czasu ... albo chociaż Wiedźmina ?

Ja bardzo bym chciał choć na chwile zostać wilkołakiem i walczyć w wampirami Very Happy

Jasne, że chciałabym żyć w świecie fantasy. Właśnie dlatego pogrywam sobie od czasu do czasu sesje. Wprawdzie Nasz świat nie jest taki najgorszy, ale z pewnością polubiłabym rzeczywistość, w której magia jest na porządku dziennym. Moc zmiany otoczenia siłą woli, inkantacje tworzące żywioły, symbole rozrywające wymiary to zalety, dzięki którym zajęłabym się studiowaniem arkan magii.

Zyć w świecie Fantazy - Cool Cool

ale nie sądzicie ze moglibyśmy sobe w nim nie porzdzić ... bez wiedzy jaką mamy dzieki cywilizacji

Oni tam by nas jak Paczke dropsów rozgnietli Razz

ale tak na jakios czas w Świat Fantazy mozna Uciec z RPG

Shacukan - Momek

Pewnie że bym chciał najlepiej to w świecie D&D gdzie bohaterowie są wielcy wspaniali i w ogóle...
A tak na serio to sam nie wiem, takie życie wcale nie było by takie proste i kolorowe. Ogromna ilość wyzwań. Życie w brudnym, parszywym i śmierdzącym świecie na którym to mydło jest towarem luksusowym.

I tak i nie... Wiadomo, herosi, magia, walki - wszystko to dla czego pogrywam w RPG-i ale z drugiej strony srednia zycia nie jest za wysoka, brud, smród i ubóstwo... Musiałbym tez zaczac sluchac innej muzyki Very Happy

Mógłbym tam robić wypady na weekend :)

Neuroshima...
Żartowałem, aż takim świrem nie jestem. (opowiadanie na końcu podręcznika) Chętnie bym żył w świecie Wiedźmina. Najchętniej byłbym elfem (wiem, wiem, masochiści są wśród nas)... magiem. Pomorzyć - dobra rzecz.

Jeżeli ktomuś marzy się życie w świecie Neuroshimy to znaczy że w pełni sobie zasłużył aby do niego trafić.
Przecież to prawie piekło.

Oj tak, ale jakże interesujące to Piekło Wink

. Choć szczerze mówiąc gorsze od prawdziwego. Nie ma tam roślin doniczkowych ani wełnianych dywanów (patrz. "Eryk")... :)

Dawno temu zacząłem pisać opowiadanie o człowieku który trafił do naszej rzeczywistości i przy pomocy swojego rówieśnika z naszego świata chce się wydostać i wrócić do swoich, poza tym ten drugi, sam chętnie wybrałby się do świata Fantasy.. Koniec końców - skończę pisać, dam znać :)

Może nawet dzisiaj, ale czuję, że raczej nie. Jak coś to piszcie na gg :)

Napewno wiekszosc osob grajaca w RPG stawiala sobie to pytanie. I najczesciej odpowiedzial bylo: "TAK!!". Jednak wezcie pod uwage ze tak naprawde to niewiadomo kim bysmy tam byli (bo cos mi sie nie wydaje ze rycezem w lsniacej zbroi na bialym rumaku Wink

). Pozatym jak to opisał Piekara w "Słudze Bozym", w takim swiecie musi byc naprawde bardzo ale to bardzo rozwinieta higiena itd. czyli wszedobylkie wszy, pchly i choroby ktore potrafia zabijac cale miasta.

Jedank pomimo tych wszystkich niedogodnosci duzo bym dał zeby moc na kilka chwil dostac sie do swiata Warhammera. Zobaczyc zielonoskorych ... i zostac przez nich pozartym (brutalna rzeczywistosc w nierzeczywistym swiecie :p ).

Pozdro Twisted Evil

Podzielam zdanie Melvin'a. Ale tylko w kwesti Warhammera. Do innego swiata fantasy: nigdy. Ale Warhammer... A ja tam, procz zielonoskorych, najchetniej zobaczylbym mutujacego czlowieka pod wplywem spaczenia, i to LIVE!. A jak juz wiedzialbym, ze czas umierac, sam bym sie w takowej substancji wykapal...

Na zdrowie to by Ci to nie wyszlo Twisted Evil

Nie, ale jestem straszliwie ciekaw co by sie stalo. Jak wiadomo, gdyby spaczen istnial naprawde, liczba mutacji nie bylaby ograniczona ani podrecznikiem, ani wyobraznia MG.

Hehe ... ano ciekawe. Tutaj mozna popuscic wodze fantazji i powymyslac mutacje Twisted Evil

Życie w świecie fantasy? Ciekawa perspektywa, ale nie. Lubię się tam przenosić w opowiadaniach, na sesjach, ale nigdy nie chciałabym żyć w takim świecie. Oczywiście życie w świecie Warhammera napewno było by ogromnym przeżyciem, ale w XXI wieku są dobra bez których nie bardzo chciałoby mi się żyć. Może i jestem materialistką, ale nie potrafię żyć bez PS2, gier komputerowych i innych tego typu rzeczy. Wydaje mi się, że znajduję się w miejscu w którym powinnam być.