Co wam ostatnio wpadło w łapy?

Wysłany: Wto 18:05, 21 Mar 2006

mi ostatnio (a dokładniej 13.03.06) w łapy wpadły trzy tomy Potopu Sienkiewicza który mam przeczytać na 14.03.06:D Very Happy

i tak sie nie udało Very Happy

Wysłany: Czw 13:14, 23 Mar 2006

Nevar napisał:

-----[cenzured]-----.

Cytat:

Generalnie czuwają [moderatorzy] aby ludzie nie schodzili z tematu w dyskusjach oraz nie publikowali nieodpowiednich materiałow.

Nie zamierzam wytaczać armat na muchy, ale zgodnie z wszelką netykietą i prawami autorskimi obowiązującymi w tym kraju takie ogłoszenia nie powinny się znajdować na forum.

Bardzo poważnie proszę cię więc o zmianę jego treści.

Problem mam nadzieję już rozwiązany. Żałuję jednak, że pozostali Moderatoży tak RZADKO* odwiedzają forum.

pozdrawiam Son

*rzadko się pisze przez "rz" Son Smile

Wysłany: Pią 19:50, 24 Mar 2006

Problem mam nadzieję już rozwiązany. Żałuję jednak, że pozostali Moderatoży tak RZADKO[color=white]* odwiedzają forum.

Jeżeli jest to aluzja do mojej osoby to odrazu mogę się wytłumaczyć. Dostęp do komputera a zarazem iternetu mam TYLKO w piątek, sobotę i niedzielę. No i jak są jakieś dni wolne typu ferie, długi weekend i wakacje wtedy częściej. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego bo po co to komu? Ważne, że wszyscy będą wiedzieć ze mam ograniczony dostęp do tych usług.

A mi wpadła ostatnio w ręce ksiazka S. Grzesiuka "Piec lat kacetu". Tzn wpadła juz dawno temu, ale teraz dopiero zaczynam ją rozumiem i mi sie baaaaaardzo spodobała. Jesli ktos sie interesuje historią nawet w malym stopniu to jest to dla niego pozycja obowiązkowa Very Happy

.

A ja w ramach nauki pezr końcem roku dorwałam się do koklejnego Pratchetta.

Chociaż teraz bardziej powaznie, czyli do "Nauki świata Dysku"

Cudowna książ, po trochju o wszystkim. Polecam wszystkim, którzy:
a) lubia Prattcheta
b)mają jakiekolwiek problemy z jakąkolwiek dziedznina wiedzy matematyczno-przyrodniczej. Dyskowe podejście do nauki jest cudowne!! Very Happy

Lekkie, łatwe i przyjemne, a można tym później nauczycieli zaginać Twisted Evil

JA teraz drugi raz czytam trylogię "Fionavarski Gobelin" Gay'a Gavriel'a Kay'a na który składają się:

--> Letnie Drzewo
--> Wędrujący Ogień
--> Najmroczniejsza Droga

Spotkałem się już z tym pisarzem i muszę przyznać że jest bardzo dobry. Tej trylogi akurat nie czytałem ale książkę o tytule "Tigana" serdecznie polecam. Agherazarze może ją czytałeś?

A ja polecam sage Sipstrassi autorstwa Davida Gemmella. To nazwisko powinno byc znane. Autor m.in. Waylandera Wink

:p . Jesli ktos nie kojarzy tego czlowieka to musi to jak najszybciej naprawic Very Happy

.

Agherazar napisał:

Problem mam nadzieję już rozwiązany. Żałuję jednak, że pozostali Moderatoży tak RZADKO[color=white]* odwiedzają forum.

Jeżeli jest to aluzja do mojej osoby to odrazu mogę się wytłumaczyć. Dostęp do komputera a zarazem iternetu mam TYLKO w piątek, sobotę i niedzielę. No i jak są jakieś dni wolne typu ferie, długi weekend i wakacje wtedy częściej. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego bo po co to komu? Ważne, że wszyscy będą wiedzieć ze mam ograniczony dostęp do tych usług.

Nie, nie była to aluzja do Ciebie.

Cytat:

Spotkałem się już z tym pisarzem i muszę przyznać że jest bardzo dobry. Tej trylogi akurat nie czytałem ale książkę o tytule "Tigana" serdecznie polecam. Agherazarze może ją czytałeś?

Tak czytałem ;] I bardzo mi sie spodobała ale gdzies do polowy. Dlaczego? Bo musialem oddac do biblioteki gdyz:
a) konczyl sie termin trzymania ksiazki
b) musialem wypozyczyc "Potop" xDD

Cytat:

Nie, nie była to aluzja do Ciebie.

Milo slyszec ;]

A ja, cóz, znowu monotematycznie. Z okazji dnia dziecka odwiedziłam Empik i wyszlam z kolejnym Pratchettem pod pachą.

Chociaż widząc jak rozwija się rodzima twórczość fantasy nieraz korci mnie, żeby poczytać i naszych pisarzy. Problem jednak jest jeden. Wszystko rozbija się o fundusze. Gdym chciała przeczytać wszystkie ksiązki jakie są tu sugerowane musiałabym chyba wypychać poduszki 200 złotówkami.

A nasze biblioteki sa bardzo ubogo zaopatrzone w literaturę specjalistyczną....

Chociaz ostatnio łatwiej było mi znaleźć w bibliotece SF Asimova i "Kod..." Browna (ale to taka moda teraz) niż coś z książek popularno naukowych... -_-'

Oj normalnie nie utop sie od tego Potpu xDDD a jak przeczytasz to powiedz o czym to bo to moja lektura a czytać mi sie jej nie chce ^^"

Zmieniam wypowiedz gdyz przeoczylem cos na forum.
A więc moja droga coż by Ci tu powiedzieć. Masz 17 lat (mozna liczyć, że 17 gdyż urodziny ma 5 lipca) i takich pytań raczej nie powinnaś zadawać. Wielu zapewnie nie lubi lektur ale mimo to maja jako takie pojecie co w danej lekturze jest. I Ty majac 17 lat powinnaś, według mnie, wiedzieć o czym jest Potop. A jeżeli tego nie wiesz to znaczy, że:
a) nie uważałaś na historii
b) w ogóle nie interesujesz się polską literaturą (ja tez nie jestem idealny ale mam jako takie pojecie o lekturkach).

To chyba na tyle. Radze ci. Zastanow sie czasami nad tym co piszesz/mowisz. Lepiej sprawdz wczesniej na np. google aby pozniej nie najesc sie lekkiego wstydu.

P.S.
A wiesz moze co to Trylogia H. Sienkiewicza? Hmm.. moze spytam inaczej. Wiesz kto to Sienkiewicz?

Jeżeli nie wie o czym jest "Potop" to wcale nie znaczy że nie uważała na historii. "Potop" i cała trylogia mają tyle wspólnego z historią co spirytus reatyfikowany z wodą (tzn. tylko na pierwszy rzut oka są do siebie podobne). Trylogia jest jednym z anjwiększych przekłamań w literaturze polskiej i jeśli o tym nie wiesz Agherazarze to znaczy że nie uwarzałeś na lekcjach Języka Polskiego.
Tutaj zacytuje Witolda Gombrowicza ponieważ w pełni jego słowa oddają to co myślę o Sienkiewiczu i jego "twórczości":
- "i nigdy chyba nie było tak pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego"
- "To Homer drugiej kategorii" (Sienkiewicz mocno był zafascynowany Homerem i brał z niego pełnymi garściami)
- "Gdyby historia literatury przyjęła jako kryterium wpływ sztuki na ludzi, Sienkiewicz (ten demon, ta katastrofa naszego rozumu, ten szkodnik) powinien by zajmować w niej pięć razy więcej miejsca niż Mickiewicz."
- "Nigdy znakomite powiedzenie Gide'a że „piekło literatury wybrukowane jest szlachetnymi intencjami”, nie okazało się trafniejsze niż w tym wypadku”
Gombrowicz miał racje wypowiadając te słowa, żaden pisarz w historii literatury polskiej nie wciskał takiego kitu twierdząc że to tak własnie było.
Sienkiewicz pisząc Trylogie faktycznie opierał się na pamiętnikach J.Ch. Paska, Janusza Radziwiłła ale opierał się tez na "Iliadzie" Homera a także (o zgrozo!) na amerykańskich westernach, zresztą bardzo często można usłyszeć zdanie że Trylogia to "western w stepie" albo "western na siczy".

Lilandro jeżeli chodzi o tę lekturę to niestety ja wiele Ci pomóc nie mogę (w ogóle jeżeli chodzi o powieści pozytywistyczne to ja tego nie dotykam... no może z wyjątkiem Głowackiego). Może jednak inni forumowicze którzy są bardziej skorzy do tolerowania pozytywizmu i jego tworów będą pomocni.

Nie chodzi mi o treść Potopu i jego zgodność z historią. To, że jest, jak powiedziałeś, przekłamaniem to wiedziałem wcześniej. Ale mimo wszystko idąc do 1 kl. liceum/technikum/zawodówki (zależy co wybrała, jeżeli w ogóle idzie) to raczej powinna wiedzieć co nieco o lekturach., które ją czekają. Zresztą. Ja też Sienkiewicza nie lubie Razz

P.S.
Co do tego, że nie uważałem to powiem tak: NIGDY żaden nauczyciel na lekcji nie powiedział ani mi ani klasie, że Potop to straszne przekłamanie.
Nie robie teraz nikogo w konia. Mówię jak było. W tym tyg. skończyliśmy omawiać Potop ( omawiać - dwa tematy Very Happy

) i moja nauczycielka (pozdrawiam ją ;] bardzo fajna nauczycielka) nie wspomniała słowem o tym. Ciekawe czemu?