|
|
Autor |
Wiadomość |
Marbit
Mieszczanin
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 16:30, 25 Lis 2006 |
|
Miyumi- twoja teoria jest wielce pesymistyczna... wynika z niej że jak nikt by nas nie pilnowal bylibyśmy wszyscy mordercami, gwałcicielami czy rabusiami... panowało by prawo dzungli...
Ależ naiwni byli ci twórcy głównych ideologii politycznych którzy zakładali że człowiek jest z natury dobry;]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Melvin
Szlachcic, Członek Rady
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Your nightmare
|
Wysłany:
Sob 21:27, 25 Lis 2006 |
|
Moim zdaniem ten temat troche nie pasuje do działu "filozofia", a przynajmniej przestał pasowac . Zeszlismy na psychologię. A do tego psychologię tłumu, co jest ciekawsze . Jak to mowił Pratchett, inteligencje tlumu liczy sie przez podzielenie ilorazu inteligencji najgłupszego jej członka, przez ilosc osob . To sie sprawdza !
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Pon 15:16, 27 Lis 2006 |
|
Melvin, ależ bynajmniej temat przestał pasować do tego działu. Psychologia w głównej mierze wywodzi się z filozofii właśnie. Dosłowne znaczenie słów: Psyche logos to nic innego jak wiedza o duszy, czyli temat dość filozoficzny.
Oczywiście nie da się ukryć, że współczesna psychologia integruje już zdecydowanie więcej dziedzin nauki, niż tylko filozofię. W różwnym stopniu łaczy się ona z biologią, informatyką, medycyną, teologią, statystyką, genetyką, lingwistyką, neoroanatomią i antropologią. Nie mniej jednak jej podstawą jest wciąż filozofia.
Marbit, myślę, że masz słuszność, jednak ja bym ją określiła mianem realistycznej, a nie pesymiestycznej. Niestety nie jest to moja teoria. Ja tylko pokusiłam się o konsolidację kilku dominujących wspólczeniśnie myśli filozoficznych i poparcie tego przykładem jakim było "Więzienie Stanfordzkie". Dowodów jest jeszcze wiele innych. O dyfuzjii odpowiedzialności, nawet szkoda mówić, bo to temat, aż nadto eksplorowany po wypadkach w Gadańsku. Ale mechanizm był ten sam: ludzie dopuszczają się zbrodni, ponieważ są bezkarni. Spółeczeństwo (w tym wypadku, klasa) mimo, że jest obecne fizycznie, nie jest obecne społecznie, bowiem: nie reaguje, nie obserwuje, nie krytukuje. Zezwala.
Cytat: |
jak nikt by nas nie pilnowal bylibyśmy wszyscy mordercami, gwałcicielami czy rabusiami... |
Nikt nie pilnował tych pięciu chłopaków. I o efekcie słyszeliśmy wszyscy. To już nie jest gdybanie, jakby to by było. To są fakty. Gdybaniem było dzieło Williama Goldinga - "Władca Much". A został on, swego czasu, za nie bardzo ostro skrytykowany.
Szczerze mówiąc znam tylko jedną myśl filozoficzną, która mówiła, że ludzie są z natury dobrzy - była to koncepcja Jean'a Jak'a Russo (nie jestem pewna, czy poprawnie napisałam nazwisko, dawno go nie czytałam). Twierdził on, iż to cywilizacjia budzi w nas całe zło, ponieważ tłumi naturalne instynkty ludzkie. Wypacza je, powodując tym samamym zbrodnie, zboczenia i perwersje.
Dzisiaj już zdecydowanie więcej głosów mówi, że jest dokładnie na odwrót. Człowiek pozostawiony samemu sobie, tworzy reguły, według których żyje, głównie tak aby odpowiadały jego hedonizmowi. Ale jeśli, żyje już chodźby niewielka grupa ludzi - plemię, komuna, squat, etc. Ustalają oni zasady wspólnie. Nakładają na siebie ograniczenia np. żyjemy w stałych związkach, ingerencja w cudzy związek jest niemoralna. Lub ustalamy starszyznę albo zasady pojedynku, które rozsądzają spory, nie mordujemy się samodzielnie.
Wszytkie te zasady przychodząspołecznościom ludzkim naturalnie. Więc jednak natura ludzka, aby człowiek mógł czuć się bezpieczny, nakłada sobie ograniczenia. Nie stajemy się mordercami (przynajmniej w większości) ponieważ ważnijsza jest dla nas spóleczność i akceptacja, niż chiwlowa przyjemność z mordu. Jeśli spojrzeć na to w ten dość, wąski nieukrywajmy sposób, to jednka ludzie, przynajmniej żyjący w społecznościach, dążą do jakiegoś "dobra".
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Pią 23:01, 01 Gru 2006 |
|
Miyumi napisał: |
Cóż... był przeprowadzony bodajże w latach 70 |
Owszem. Dokładnie w 1977 roku.
Melvin napisał: |
Moim zdaniem ten temat troche nie pasuje do działu "filozofia", a przynajmniej przestał pasowac |
Tak jak powiedziała Miyu psychologia i filozofia maja ze sobą wiele wspólnego. W starożytnej gracji filozofia [filos - przyjaciel, sophos - mądrość, filosophos - umiłowanie mądrości] była zbiorem nauk takich jak etyka, estetyka, matematyka, fizyka, psychologia. Z czasem nauki te zaczęły sie wyodrębniać tworząc osobne dziedziny (najszybciej zrbiła to matematyka ktora w pewnym momencie podporzadkowała sobie filozofie).
Miyumi napisał: |
Marbit, myślę, że masz słuszność, jednak ja bym ją określiła mianem realistycznej, a nie pesymiestycznej. |
Realizm = pesymizm. Wszak to oczywiste że nie mamy żadnej kontroli nad tą cholerna żaróweczką (dla nie wtajemniczonych jest to aluzja do innego eksperymentu psychologicznego).
Miyumi napisał: |
była to koncepcja Jean'a Jak'a Russo (nie jestem pewna, czy poprawnie napisałam nazwisko, dawno go nie czytałam). |
Pisze się Jean Jacques Rousseau.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marbit
Mieszczanin
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 23:13, 01 Gru 2006 |
|
Hm... aktualnie w szkole uczą że realizm i pesymizm to dwie różne sprawy ale ja kompletnie nie mam zaufania do szkoły;]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Nie 18:22, 03 Gru 2006 |
|
Teoretycznie, czy tez filozoficznie, pesymizm i realizm to dwa odmienne podejścia do świata i sposoby jego oceny.
Realizm, ma byc oceną trafna i prawdopodobną. Taką, która w rzeczywistości sprawdza sie najczęściej, jest więc to ocena realistyczna (wiem, że jest to tłumaczenie idem per idem ale zwyczajnie brakuje mi słów w języku polskim).
Pesymizm natomiast to taka ocena rzeczywistości, w której spodziewany się nagatywych rezultatów. I do tego spodziewamy się ich cześciej niz by na to miały wskazywac obiektywne obserwacje i statystyka.
Jednak badanie psychologiczne pokazały coś wyjątkowo zaskakującego. Otóż, jełsi dana osoba jest w stanie trafnie przewidywać wynik jakiegos zdarzenia na podstawie obserwacji (np. wynik meczu, na podstawie obserwacji postępów obu drużyn i tego jakie wyniki odnosiła do tej pory, przykład na czasie biorąc pod uwagę mistrzpostwa w Japonii) czyli jest realistą (przynajmiej w znaczeniu teorii), to okazuje się, że są to osoby lekko depresyjne.
Czyli naszym naturalnym stanem psychiki jest optymizm. Przecenianie możliwości pozytywnych i niedocenianie negatywnych. Jesli umiemy realistycznie rozsądzić, czy tez przewidzieć możliwości pozytwne i negatywne, czyli bylibyśmy realistami, to w sensie psychicznym cierpimy na depresję.
Oczywiście nie rozsądza się czy masz depresję od takiego sprawdzianu, tylko np. z innrgo kwestionariusza, lub badania psychologicznego.
To tak w kwestiii wyjaśnienia czym była ta cholerna żaróweczka :p Dochodze do wniosku, Emiel, że nie powinnam Ci więcej porzyczać literatury psychologicznej
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Nie 19:15, 03 Gru 2006 |
|
Jak nie Ty to za rok wykładowcy będą mi ją wciskać.
Z reszta to dość ciekawe skoro realiści tak naprawdę są optymistami to kim są Ci ktorych my nazywamy optymistami? Ci to dopiero musą mieć zaburzoną ocenę rzeczywistości.
Wracając do tematu to czemu więzienia nie są zaopatrzone w odpowiednich specjalistów (psychologów, psychiatrów, księży) tak aby system penitencjarny naprawdę zaczął działać. Rozumiem że w Polsce nie ma pieniędzy ale przecież są kraje gdzie finanse się znajdą a mimo to nic się nie robi w celu uskutecznienia resocjalizacji.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Nie 19:22, 03 Gru 2006 |
|
Bo to zwyczajnie trudna i niewdzięczna praca.
Nie wiem jakie pieniądze musiano by mi oferować, abym pracowała w POlskim więzieniu. Być może pokusiłabym się jeszcze o pracę w ośrodku dla nieletnich i młodocianych przestępców. Ale żeby pracować w wiezieniu trzeba mieć do tego prawdziwe powołanie i pasję.
Podejrzewam, że na pewno sa ludzie którzy mają takie cechy. Jednka ich pasja rozbija się o realia życia codziennego. Nie będzieszz narażać swego zdrowia za 1800 zł brutto. A biorąc pod uwagę, jak ciężka jest to praca?
Zwyczajnie nie da się przeżyć za takie pieniądze i jeszcze mieć siły aby pracowac.
Dodatkowo, każdy z psychologów pracujący z pacjętami (skazanymi i nie) musi mieć swojego supervisora, czyli także psychologa. Kogoś z kim może konsultować swoje obserwacje i wprowadzane metody terapi. A to tez kosztuje. I tak właśnie nie znajdujemy odpowiednich osób do pracy w więzieniu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Azeher
Mieszczanin
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd
|
Wysłany:
Czw 18:45, 15 Lut 2007 |
|
Myślę że to jest podobnie jak z bilbem i gollumem. Kiedy gollum spotkał bilba nie był nim szczególnie zainteresowany jako przekąską(bo był nasycony). W związku z tym nie zachował się agresywnie. Zaczęli rozmawiać no i nawiązał się między nimi kontaktakt. Oczywiście wiecie co dalej się stało ale to nie jest obiektem naszych dalszych rozważań. Postawmy więc taką samą sytuacje wobec ludzi. No więc nawiązują kontakt... gdy widzą że są podobni i mniej więcej tej samej siły nie lekceważą się... nie chcą walczyć bo wynik takiej walki nie byłby wiadomy... itd.
Mam nadzieje że rozumiecie o co mi chodzi.
Oczywiście gdy jest różnica sił zawsze silniejszy może chcieć ją wykorzystać. Ale w społeczeństwie jest wielu innych czasem silniejszych od niego, którym by się to nie spodobało, więc tego nie robi.
Jestem przeciw karze śmierci... poza etycznymi zagadnieniami, także dlatego że to zbyt niska kara dla mordercy lub podobnego gagatka... najlepiej wysłać ich do kamieniołomów - przynajmniej na coś się przydadzą, a nie będą nam tylko kase zabierać...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Nie 14:05, 18 Lut 2007 |
|
Zgadzam się, zawsze znajdzie się ktoś silniejszy a tym kimś będzie społeczeństwo nie traktowane jak grupa tylko jako jedna jednostka. Społeczeństwo zawsze będzie silniejsze od jednostki dlatego ono moze narzucać prawa, dlatego też zawsze twierdziłem że jedynym prawdziwym prawem jakie jest przestrzegane jest prawo siły (nazywane też prawem dżungli).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
miyumi
Magnat, Członek Rady
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy
|
Wysłany:
Czw 14:42, 22 Lut 2007 |
|
Ale z drugiej strony społeczeństwa podportządkowują się jednostkom. Przywódcom. I wtedy to te jednostki narzucają prawa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emiel Godefroy
Namiestnik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał
|
Wysłany:
Nie 23:16, 25 Lut 2007 |
|
Ciekawe spostrzeżenie. Ale to chyba efekt ogromnej charyzmy i umiejętności manipulacji tłumem (wszak inteligencja tłumu to IQ najgłupszego członka podzieloneprzez ilość osó w tymże tłumie ). Na szczęście są to jednostki spośród miliardów i trafiają się raz na kilka lat (ale jak już się trafią to potrafią narobić zamieszania). F. Nietzsche miał na ciekawą teorię na ten temat otóż uważał że takie właśnie jednostki są najbliżej stworzonego przez niego ideału "nadczłowieka", więc powinno się ich traktować za wzorzec bez względu na ocenę moralną tego co czynili. Oczywiście nie znaczy to że mamy iść w ślady niejakiego Adolfa H. i przyczynić się do śmierci następnych 55 000 000 ludzi, jednak powinniśmy odunąć na bok moralną ocenę jego czynu i zmierzać do ideału jaki w sobie zawierał czyli ogromnej charyzmy, woli, inteligencji etc.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |